Ostatnio uczniowie 3"A" jednogłośnie stwierdzili, że fajne są zajęcia poza budynkiem szkoły. Dlatego, spełniając potrzeby moich "bystrzaków" , zabraliśmy ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy i lekcje przeprowadziliśmy na świeżym powietrzu. Działo sie wiele, ponieważ w plenerze:
uczyliśmy się szyć poznając różnego rodzaju ściegi;
graliśmy na flecie gamę C-dur;
bawiliśmy się ortografią uczestnicząc w tzw.bieganym dyktandzie.
Kolejny raz trzecioklasiści przekonali się, że nauka nie musi być nudna. Uwielbiam, kiedy poprzez samodzielne działania uczniowie zdobywają wiedzę i czerpią z niej ogromną radość.