OPIS DZIEŁA SZTUKI !!! Uczniowie już na samą myśl o tym mają drgawki, czy może być coś mniej ciekawego??? Myślą jednogłośnie: wszystko tylko nie to!!!
I co zrobić w takiej sytuacji? Tematu ominąć nie można, ale męczyć nim i uczniów, i siebie… przecież nie o to chodzi!!! I jest!!! Eureka!!! Zainspirowana, odkryłam sposób, jak to zrobić, żeby nie zanudzić uczniów, jak zrobić, żeby wilk był syty i owce całe :D
Sposób prosty, a jakże przyjemny, zwłaszcza dla mnie :D Bezkarnie mogłam porzucać i potłuc jajka :D.
Poprosiłam uczniów, aby wyszli z ławek i stanęli w kole, wzięłam do ręki jajko i zapytałam co ma wspólnego ze sztuką. Odpowiedzi było mnóstwo- od wielkanocnej tradycji malowania jajek, przez barwy, strukturę, kształt itd. Następnie poprosiłam ucznia siedzącego na ławce przede mną by złapał jajko, które rzucę do niego. Uczniowie trochę się zdziwili i patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Ja jednak nie żartowałam, rzuciłam jajkiem w taki sposób, żeby rozbiło się o podłogę. Był to pretekst do naszej dyskusji. Najpierw zadałam pytanie: czy naprawdę chciałam rzucić jajko do ucznia i nie udało mi się, czy może nie zamierzałam tego zrobić. Posypały się różne odpowiedzi.
Następnie wzięłam drugie jajko i krzyknęłam na jednego ucznia, że usiadł na ławce i „w złości” znowu rzuciłam jajkiem o podłogę. Uczniowie ponownie zastanawiali się czy naprawdę się tak zdenerwowałam, że musiałam rzucić jakiem, czy też udawałam. W ten sposób przeszliśmy do definicji wyrazu "interpretacja." Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie ma dobrej i złej interpretacji. Może być inna, ale to nie znaczy, że gorsza.
Następnie patrząc na potłuczone jajka wymieniliśmy elementy opisu dzieła sztuki. Naszą „jajecznicę” potraktowaliśmy jako dzieło i spróbowaliśmy je zinterpretować. Po takim wprowadzeniu przeszliśmy do omówienia obrazu Edwarda Muncha „Krzyk”.
Okazało się, że analiza dzieła sztuki nie musi być wcale nudna.
M. Wojciechowska
OPIS DZIEŁA SZTUKI !!! Uczniowie już na samą myśl o tym mają drgawki, czy może być coś mniej ciekawego??? Myślą jednogłośnie: wszystko tylko nie to!!!
I co zrobić w takiej sytuacji? Tematu ominąć nie można, ale męczyć nim i uczniów, i siebie… przecież nie o to chodzi!!! I jest!!! Eureka!!! Zainspirowana, odkryłam sposób, jak to zrobić, żeby nie zanudzić uczniów, jak zrobić, żeby wilk był syty i owce całe :D
Sposób prosty, a jakże przyjemny, zwłaszcza dla mnie :D Bezkarnie mogłam porzucać i potłuc jajka :D.
Poprosiłam uczniów, aby wyszli z ławek i stanęli w kole, wzięłam do ręki jajko i zapytałam co ma wspólnego ze sztuką. Odpowiedzi było mnóstwo- od wielkanocnej tradycji malowania jajek, przez barwy, strukturę, kształt itd. Następnie poprosiłam ucznia siedzącego na ławce przede mną by złapał jajko, które rzucę do niego. Uczniowie trochę się zdziwili i patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Ja jednak nie żartowałam, rzuciłam jajkiem w taki sposób, żeby rozbiło się o podłogę. Był to pretekst do naszej dyskusji. Najpierw zadałam pytanie: czy naprawdę chciałam rzucić jajko do ucznia i nie udało mi się, czy może nie zamierzałam tego zrobić. Posypały się różne odpowiedzi.
Następnie wzięłam drugie jajko i krzyknęłam na jednego ucznia, że usiadł na ławce i „w złości” znowu rzuciłam jajkiem o podłogę. Uczniowie ponownie zastanawiali się czy naprawdę się tak zdenerwowałam, że musiałam rzucić jakiem, czy też udawałam. W ten sposób przeszliśmy do definicji wyrazu "interpretacja." Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie ma dobrej i złej interpretacji. Może być inna, ale to nie znaczy, że gorsza.
Następnie patrząc na potłuczone jajka wymieniliśmy elementy opisu dzieła sztuki. Naszą „jajecznicę” potraktowaliśmy jako dzieło i spróbowaliśmy je zinterpretować. Po takim wprowadzeniu przeszliśmy do omówienia obrazu Edwarda Muncha „Krzyk”.
Okazało się, że analiza dzieła sztuki nie musi być wcale nudna.
M. Wojciechowska
„Choćbyśmy nawet mogli stać się uczonymi uczonością drugich, mądrzy możemy być jedynie własną mądrością.”
72-132 Mosty
Mosty 4